Argentyna to kraj ludzi otwartych, miłośników natury, świetnego futbolu i dobrego wina. To idealne miejsce dla miłośników rozrywki – przede wszystkim ognistego tanga. Aby poczuć w pełni milongę - miejsce (imprezę), gdzie tańczy się tango argentyńskie – jeszcze przed wejściem na salę widowiskową, w foyer, organizatorzy częstowali wszystkich przybyłych lampką argentyńskiego wina. Zaraz po tym, jeszcze przed występami, ale już ze sceny, wszystkich przybyłych przywitała Dyrektor Przemyskiego Centrum Kultury i Nauki ZAMEK Renata Nowakowska otwierając tym samym artystyczną cześć tego wieczoru.


Tango argentyńskie to nie tylko rodzaj tańca, ale także muzyki – dla wielu to po prostu styl życia. Jak sama nazwa wskazuje, tango zostało zapoczątkowane w Argentynie. Taniec charakteryzuje się improwizacją i bliskością partnerów wytwarzającą więź między tańczącymi. To jak prywatna rozmowa odbywana tylko między nimi. Tango argentyńskie wyraża smutek lub zawód miłosny, przez jednego z poetów zostało określone jako „smutna myśl, którą się tańczy”.

Tango – taniec i muzyka – należy do światowego dziedzictwa kulturalnego ludzkości i z roku na rok cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Ma na to wpływ charakter i atmosfera tego tańca oraz pełna niepokoju muzyka. W tańcu tym wymagane jest odpowiednie trzymanie i ustawienie obojga partnerów. Kroki, które nierzadko mogą kojarzyć się z szaloną plątaniną nóg w rzeczywistości nie są aż tak trudne, a opanowanie ich (choć czasochłonne) daje niesamowitą satysfakcję.

To wszystko, o czym mowa  powyżej zaprezentowane zostało na scenieZamku Kazimierzowskiego. Za sprawą mistrza tanga Adriana Durso (Argentyna) oraz Anny Pawłowskiej (Wielka Brytania/Polska), którzy zaprezentowali kilka odmian tego tańca, mogliśmy choć przez chwilę poczuć atmosferę  Buenos Aires. Pokazy taneczne przeplatane były utworami śpiewnymi przez Adriana Durso, który tym samym okazał swoje drugie – śpiewacze oblicze.

Dopełnieniem prezentacji tanga na scenie Zamku Kazimierzowskiego był występ Przemyskiego Kwartetu Smyczkowego „Ars Perfecta” oraz bardzo rzeczowe, dotykające sedna sprawy prowadzenie wieczoru przez właścicielkę i choreografa Szkoły Tańca „A-Z” Aleksandrę Sołgę.