- Jesteśmy głęboko zaniepokojeni dramatyczną jakością powietrza w Przemyślu. W sezonie grzewczym zanieczyszczenie regularnie i wielokrotnie przekracza dopuszczalne wartości, co zagraża naszemu zdrowiu i życiu. Badania naukowo dowodzą, że zanieczyszczenia, którymi oddychamy w Przemyślu potęgują objawy astmy i innych chorób górnych dróg oddechowych, zwiększają ryzyko zawałów serca i nowotworów - w liście do prezydenta Przemyśla Roberta Chomy, pisze Paweł Zastrowski, który jest wiceprzewodniczącym regionu podkarpackiego Nowoczesnej.
Przedstawiciel polityczni Nowoczesnej zwrócili uwagę na zbyt małą ilość sprzętu po pomiaru zanieczyszczeń w powietrzu.
- W naszym mieście istnieją jedynie dwie stacje pomiaru jakości powietrza. W dodatku obie znajdują się na Zasaniu, gdzie ilość spalin pochodzących z kotłów i pieców na paliwa stałe jest znacznie mniejsza aniżeli na terenie Starego Miasta - mówi Paweł Zastrowski.
Nowoczesna wnosi do prezydenta Roberta Chomę, abymiasto opłaciło dwie stacje pomiaru zanieczyszczeń powietrza, które byłyby ustawione w prawobrzeżnej części miasta. Urządzenie miałoby brać pod uwagę poziomy PM2,5, PM 10 i CO2.
Ponadto chcą aby została stworzona aplikacja, która informuje mieszkańców o rzeczywistym poziomie zanieczyszczenia i zagrożeniach. Aplikacja miałaby możliwość wysyłania przez ludzi zdjęć dymiących kominów, które trafiałyby do odpowiednich służb. Apelują również prowadzenie regularnych akcji edukacyjnych w szkołach, większej skuteczności kontroli straży miejskiej, obniżenia podatku od nieruchomości dla właścicieli którzy zrezygnują z tradycyjnego ogrzewania.
Mieszkańcy mogą śledzić stan zanieczyszczenia powietrza na stronie miasta Przemyśl: przemysl.pl/42882/3546/indeks-jakosci-powietrza.html.
Źródło