Samochody stoją teraz dalej od miejsc kontroli. Funkcjonariusze muszą wychodzić do kierowców, zbierać paszporty, a potem przy swoich stanowiskach wprowadzać informacje do systemu. Wydłuża to czas przekraczania granicy, ale za kilka miesięcy sytuacja ma się tam zmienić na lepsze.
W pierwszym kwartale przyszłego roku przejście będzie miało układ autostradowy. Kabiny w których odprawiać będą podróżnych funkcjonariusze Straży Granicznej stać będą obok siebie, a po odprawie wjeżdżać się będzie bezpośrednio na Ukrainę. Inwestycja kosztować będzie 4 miliony złotych.
Radio Rzeszów