MKS Radymno - Czuwaj Przemyśl - 0:3 (0:1)
Bramki:
0:1 Rybkiewicz 31'
0:2 Rybkiewicz 49'
0:3 Kijanka 62'
Czuwaj: Sochacki - Folwarski, Galanty, Klepacki, Harłacz - Kijanka (79' Oczoś), Błaszczyk, Zielenkiewicz, Zając - Kocur (79' Gniatek), Rybkiewicz.
I połowa od początku toczyła się w sennym i powolnym tempie... Piłkarze obu drużyn nie bardzo kwapili się do ataków, dlatego też najwięcej oglądaliśmy walki w środku pola. Najbliżej zdobycia bramki dla Czuwaju był Marek Rybkiewicz. Najpierw, w 7. min. spotkania, piłka po jego uderzeniu, przeleciała obok bramki MKSu, a kwadrans później popisał się niecelnym strzałem z głowy. Pomimo niezłej gry defensywy "Radki", Kolejarz przedzierał się pod ich pole karne. W 16. min. Mateusz Kocur oddał mocny strzał z dystansu, a minutę później Łukasz Zając, który najwyraźniej pozazdrościł swojemu młodemu koledze, również dość poważnie zagroził bramce gospodarzy.Ale i ci mieli swoje okazje, jednak najlepszą z nich zmarnowali w 26. min., gdy po rzucie wolnym wspaniałą interwencją popisał się zasański golkiper – Jakub Sochacki. Na pierwszego gola kibice czekali 31 minut. Dośrodkowanie Kijanki z lewego skrzydła wykorzystał "Ryba" i strzałem z najbliższej odległości bez problemu umieścił piłkę w siatce. Przed przerwą Kolejarz mógł prowadzić 0:2 jednak 100% sytuacji nie wykorzystał kapitan drużyny - Mariusz Błaszczyk.
Po zmianie stron Czuwaj nadal atakował, co przyniosło efekt w 49. min., gdy drugiego gola w meczu zdobył Marek Rybkiewicz. Nasz najlepszy strzelec, po otrzymaniu długiego podania, w sytuacji sam na sam, bez problemu poradził sobie z bramkarzem gospodarzy. Dwie minuty później "Ryba" znów dał znać o sobie, jednak tym razem górą był golkiper z Radymna. W 57. min. Mariusz Błaszczyk mógł zrehabilitować się za sytuację z pierwszej połowy, jednak piłka po jego strzale poszybowała wysoko nad bramką. 62. min. przyniosła rozstrzygnięcie meczu. Rzut wolny wykonał Łukasz Zając,a trzeciego gola dla Czuwaju zdobył głową Andrzej Kijanka. Trzybramkowa przewaga spowodowała rozluźnienie w szeregach gości, a inicjatywę przejęli Radymnianie. Najpierw w 77. min. niecelny strzał głową przelecial obok bramki strzeżonej przez Sochackiego, następnie Luft trafił futbolówką w poprzeczkę, a tuż przed ostatnim gwizdkiem arbitra zawodnik gospodarzy nie potrafił zdobyć honorowego gola przenosząc piłkę nad bramką z pięciu metrów.
www.czuwaj-przemysl.pl