Przemyśl - nasze miasto całą dobę

Pierwsza porażka szczypiornistów

data dodania: 2007-10-14
aktualizacja: 2007-10-16 10:38:42
Szczypiorniści Czuwaju jechali do Kielc w roli faworyta. Tak przynajmniej pokazywała tabela i osiągane wyniki. Sami nie czuli się nimi.

 


Polonica Kielce - Czuwaj/POSiR Przemyśl 30-28 (16-13)

Polonica:
Smagor, Leski - Karbownik 6, Zankowski 3, Zaszczuk, Kubiec 8, Machocki, Glita 2, Zielonko, Adamczyk 5, Adach 6.

Kary: 4 minuty.

Czuwaj POSiR: Pawliszak, Stanowski - Smyk, Korobczak 3, Kroczek 5, Baraniecki 1, Kalinowski, Hataś, Stołowski 11, Błażkowski 2, Cypryś, Pawłowski 5, Szkarpecki 1, Kowalski.

Kary: 14 minut, czerwona kartka - Michał Cypryś 10 minuta.

 

Spotkanie rozpoczęło się dla nas bardzo dobrze, po 6 minutach i 3 bramkach Pawła Stołowskiego prowadziliśmy 3:1. Chwilę później podwyższył Mateusz Kroczek. Po tym wysokim prowadzeniu nasi lekko "siedli". W 10 minucie był remis 4:4, do tego jeszcze 2 minuty kary zarobił Michał Cypryś i nie mogąc zgodzić się z decyzją arbitrów powiedział kilka słów za dużo i zostaw wykluczony całkiem z meczu czerwoną kartką. Mimo to nadal trwaławyrównana walka, w 16 minucie po bramce Krzysztofa Błażkowskiego prowadziliśmy 9:8, w 20 min. jeszcze utrzymywał się remis. Wtedy to karę 2 minut dostał Wojciech Pawłowski i w 25 minucie przegrywaliśmy 11:14. Na minutę przed końcem "Stołek" zdobył nasza 13 bramkę, ale ostatecznie do przerwy schodziliśmy pokonani różnicą trzech bramek (13:16).

Druga odsłona to ciekawe widowisko, sytuacja zmieniała się bardzo często. Pierwszy trafił "Stołek" pięknie z "bioderka", szybko jednak odpowiedzieli kielczanie. W 33 minucie nasi doprowadzili do remisu, a minutę później Mateusz Kroczek wyprowadził nas na prowadzenie. W tym momencie graliśmy dobrze, dużo piłek bronił Robert Pawliszak (zastępujący Macieja Leitnera, który wyjechał za granicę), w 42 minucie po kontrze i bramce Korczka było już 25:20. Kielczanie gubili się na parkiecie a nasi to wykorzystywali. Przewaga utrzymywała się do 51 minuty, ale już tylko 3-bramkowa (27:24). Na 5 minut przed końcową syreną nie było wiadomo która z drużyn wyjdziezwycięsko z tego pojedynku. Jednak w 56 min. Polonica wyrównała, a w 57 minucie prowadziła 28:27. Ostatnie momenty spotkania to rozpaczliwa walka o remis, ale nic z niej nie wyszło. Na minutę przed końcem okazję na bramkę kontaktową miał Przemysław Korobczak ale przestrzelił. W okresie ostatnich 10 minut świetnie spisywał się bramkarz gospodarzy.

Można śmiało stwierdzić, że nasi przegrali wygrany mecz. W ciągu 18 minut (od 42 do 60) trafili do kielczan zaledwie trzy razy! Mimo tego pozostawili po sobie dobre wrażenie i zostali nagrodzeni brawami ponad 20 osobowej grupy kibiców z Przemyśla.

 

 

www.czuwaj-przemysl.pl