UMKS Kielce - Polonia 101:66 (29:17, 23:20, 27:16, 22:13)
UMKS: Kasperzec 27 (6x3), Makuch 16 (2x3), Gil 14 (1x3), Karólewski 9 (1x3), Łata 4 oraz Jurczyk 10 (1x3), Kij 8, Nowakowski 7, Cetnar 3, Walczak 3.
Polonia: Puchalski 21, Bal 11, Sówka 6, P. Kindlik 3, Bielecki 2 oraz J. Musijowski 8 (1x3), M. Musijowski 6 (2x3), Turczyński 5, Rabka 4.
- Zagraliśmy źle, zrobiliśmy wiele błędów w obronie, co pozwoliło gospodarzom na przekroczenie "setki". Słabi byliśmy w ataku - nie ukrywa Mariusz Zamirski, trener przemyślan.
Jego podopieczni już od pierwszych minut ustępowali miejscowym, w miarę nieźle trzymali się w drugiej "ćwiartce", a w trzecie nawet się zerwali i wydawało się, że mają jeszcze szansę dogonić rywala. 20-punktowa przewaga kielczan stopniała w 21 minucie, do 13 "oczek" (52:39), ale wtedy sprawę w swoje ręce wziął Łukasz Kasperzec, były koszykarz ekstraklasy, m.in. Wisły Kraków. Trafił cztery razy pod rząd za trzyi miejscowi byli znów spokojni o końcowy wynik. W dwóch ostatnich "ćwiartkach" gospodarze także rzucili ponad 20 punktów i jeszcze bardziej powiększyli swoją przewagę, która urosła aż do 35 "oczek".
wab
Tekst pochodzi z Gazety Codziennej Nowiny