data dodania: 2007-02-21
aktualizacja: 2007-02-21 12:22:05
Ostatnia porażka z krośnieńskim MOSiR-em praktycznie przekreśla wasze szanse na awans. Rozmowa z Danielem Puchalskim, kapitanem koszykarzy Polonii Przemyśl.Raczej tak. Wprawdzie do końca sezonu pozostało jeszcze kilka spotkań, jednak nie liczę na to, że główny kandydat do awansu, ekipa Big Staru Tychy przegra więcej, niż jeden mecz. Zresztą tyszanie są niezwykle starannie przygotowani do walki o awans i obecnie pilnują wszystkich meczy w naszej grupie, nie tylko swoich. W niedzielę wszystko sprzysięgło się przeciwko nam. Nie dość, że do meczu przystępowaliśmy w mocno okrojonym składzie, to jeszcze trzy nieodpowiedzialne, wręcz fałszywie gwizdki arbitrów ustawiły przebieg meczu. Inna rzecz, że Andrzej Peciak zagrał z bolesną kontuzją ręki, za co chciałbym mu gorąco podziękować. Z kolei drugi z naszych ''snajperów'' w ogóle nie pojawił się w Krośnie.
- Masz na myśli Grzegorza Płocicę ?- Na temat absencji tego koszykarza nie będę się wypowiadał. Mogę tylko powiedzieć, że wszyscy czujemy się oszukani. Takich meczy, jak ten niedzielny w Krośnie rozgrywamy w sezonie tylko 3-4. W innych spotkaniach spokojnie poradzilibyśmy sobie bez Płocicy. Zresztą i z MOSiR -em dalibyśmy sobie radę bez Grześka, gdybyśmy kilka dni wcześniej wiedzieli o tym, że zabraknie go w Krośnie.
- Podobno Płocica dzień przed meczem z MOSiR-em doskonale bawił się na balu sportowca w Przemyślu. Czy to prawda ?- Mogę tylko potwierdzić, że był na tym balu. Więcej na ten temat będzie miał do powiedzenia zarząd klubu.
- Polonia od kilku lat bez powodzenia ''dobija'' się do bram I ligi. Może więc lepszym rozwiązaniem byłoby wykupienie ''dzikiej karty'', która umożliwiłaby przemyskiej drużynie start w rozgrywkach wyższej ligi ?- Nie przesadzę twierdząc, że Polonia to jedna z trzech najmocniejszych II - ligowych drużyn w Polsce. Niestety, chory system rozgrywek ligowych nie pozwala awansować tym najmocniejszym ekipom. Ponadto, brak play-offów powoduje, iż jedna błędna decyzja arbitrów może pozbawić tej szansy na awans nawet murowanego, wydawać by się mogło faworyta.
Super Nowości