Mieszkaniec Przemyśla zmarł w stołecznym szpitalu 12 września, a w kilka dni później został pochowany w Przemyślu na cmentarzu zasańskim.
Komunistyczne władze zrobiły wszystko, by jego desperacki krok dokonany w obecności 100 tysięcy ludzi pozostał bez rozgłosu. Dopiero po dwudziestu trzech latach prawda o 59-letnim księgowym ujrzała światło dzienne. Przyczynił się do tego w dużym stopniu film pt. "Usłyszcie mój krzyk" w reżyserii Macieja Drygasa, którego tytuł to słowa zaczerpnięte z testamentu Siwca, sporządzonego na dwa dni przed śmiercią.
4-go września na warszawskim Stadionie Dziesięciolecia marszałek Sejmu, minister spraw zagranicznych, przedstawiciele ambasad Czech i Słowacji uczcili pamięć Ryszarda Siwca składając kwiaty pod poświęconą mu tablicą pamiątkową.
W 2003 roku prezydent Aleksander Kwaśniewski odznaczył pośmiertnie Ryszarda Siwca Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, jednak rodzina zmarłego odmówiła przyjęcia Orderu z rąk Kwaśniewskiego. W 2001 prezydent Czech, Václav Havel przyznał pośmiertnie Ryszardowi Siwcowi najwyższe czeskie odznaczenie - order Tomasza Masaryka pierwszej klasy. W miniony poniedziałek uczyniła to samo Słowacja, nadając Order Białego Podwójnego Krzyża, który odebrał syn zmarłego - Wit.