W czasie strajku, chorymi opiekowały się siostry oddziałowe. Jutro protest ma trwać siedem godzin. Pielęgniarki zastanawiają się na dalszymi formami strajku. Część z nich przebywa na urlopach na żądanie.
Przemyskie pielęgniarki domagają się podwyżki w wysokości 1200 zł, tymczasem dyrekcja szpitala zaproponowała im 400 zł podwyżki.
Dyrektor szpitala zakładał ewakuację placówki, jednak na takie rozwiązanie nie zgodziła się w środę rada społeczna szpitala. Natomiast wstrzymano przyjęcia na oddziały z wyjątkiem przypadków zagrożenia życia. Do domów wypisywani są pacjenci, których stan zdrowia na to pozwala.