Przemyśl - nasze miasto całą dobę

Fredrowska Wiosna

data dodania: 2006-06-26
aktualizacja: 2006-06-26 14:21:27
Jedną z wielu czerwcowych imprez w Przemyskim Centrum Kultury i Nauki była „VII Przemyska Wiosna Fredrowska”. Głównym organizatorem spotkań ze sztuką sceniczną było „FREDREUM”.

 

Towarzystwo Dramatyczne im. Aleksandra Fredry „Fredreum” w Przemyślu powstało w roku 1869 i przez 137 lat działalności scenicznej na stałe wryło się w krajobrazJednoaktówka Fredry naszego miasta. Fredrowcy grają sztuki swego patrona, ale także innych polskich klasyków oraz współczesnych autorów. Tutaj właśnie, na przemyskiej scenie rozpoczynało swoje kariery wielu wybitnych aktorów, wśród których najznakomitsi to Kazimierz Opaliński, bracia Józef i Tadeusz Kondratowie, Barbara Kostrzewska. Fredreum stale współpracuje z wieloma polskimi teatrami zawodowymioraz Teatrem Polskim we Lwowie, utrzymuje też bliskie kontakty z „Fredreum” w Leeds w Anglii - młodszym od przemyskiego imiennika o równe 100 lat. Nasz sędziwy teatr wciąż działa prężnie, stawiając głównie na młodzież, która w przyszłości ma przejąć „pałeczkę”. Już teraz większość spośród 50 aktorów tego teatru to osoby młode i co bardzo ważne, zainteresowanie młodzieży teatrem jest coraz większe. Kilka lat temu wprowadzono w życie nową inicjatywę teatralną, którą nazwano „Przemyska Wiosna Fredrowska”. Składa się ona z przedstawień na Zamku Kazimierzowskim, spektakli wyjazdowych, wystaw okolicznościowych i „Rajdu śladami Aleksandra Fredry”. Program wyjazdowy to jak zwykle przedstawienia w wykonaniu Teatru Fredreum. W bieżącym roku przemyscy aktorzy zaprezentowali sztuki Aleksandra Fredry: „Nikt mnie nie zna” we Lwowie i Dubiecku oraz „Lita & compagnie” w Surochowie i Nienadowej.

To swoiste święto teatru cieszy się od samego początku dużym uznaniem i z roku narok zyskuje coraz więcej sympatyków. Na scenie Zamku KazimierzowskiegoLita & compagnie zobaczyliśmy sztukę pt. „Prywatna klinika” w wyk. Teatru im. W. Siemaszkowej z Rzeszowa. Było to jedyne przedstawienie, którego autorem nie był Fredro. Tradycją stało się już bowiem to, iż każdego roku zapraszany jest do udziału w Wiośnie jakiś zaprzyjaźniony teatr, który wystawia komedię innego autora, niż patron przemyskiego teatru. Drugiego dnia przemyskiej odsłony „VII PWF” obejrzeliśmy sztuki zatytułowane „Jednoaktówka Fredry” w wyk. Teatru „Korba” z Wrocławia oraz „Lita &compagnie” w wyk. Teatru „Fredreum”. Połączenie tych dwóch krótkich utworów nie było przypadkowe. Swój udział w przedstawieniu Fredrowców zaznaczył reżyser teatru „Korba” - Tomasz Rytwiński, który pierwsze kroki sceniczne stawiał właśnie na deskach „Fredreum”.

W przygotowanie całej imprezy bardzo aktywnie włącza się Przemyskie Centrum Kultury i Nauki jako współorganizator, użyczając wszystkiego co niezbędne, aby ta godna uwagi idea mogła zaistnieć.

Tak jak każdemu, tak też i Fredrowcom zarzucać można wiele, pochylić jednak należy głowy przed ich pasją, determinacją i tym, że tworzą teatr pomimo wielu trudności jakie napotykają. Robią to wszystko z nieukrywanej miłości do Melpomeny, bo jakże inaczej wytłumaczyć fakt, iż pracują na scenie za przysłowiowe „dziękuję”. Jedyną zapłatą i jednocześnie satysfakcją dla Nich są oklaski widowni, która jest wdzięczna za to, że podnosząc sceniczną kurtynę „łatają dziurę” teatralną w Przemyślu.


Tomasz Beliński


PCKiN

Tekst i zdjęcia pochodzą ze strony PCKiN www.kultura.przemysl.pl