Przemyśl - nasze miasto całą dobę

Jak za dawnych lat

data dodania: 2006-02-27
aktualizacja: 2006-03-02 14:53:07
26 lutego w Klubie „Niedźwiadek” Przemyskiego Centrum Kultury i Nauki odbył się koncert niecodzienny. Wystąpił zespół-legenda miejscowej sceny muzycznej - „Przemyskie Niedźwiadki”.

Tworzą historie muzyki rozrywkowej naszego miasta od końca lat pięćdziesiątych ubiegłego stulecia. Wyjątkowość tego wieczoru polega na tym, iż ze względów oczywistych częstotliwość koncertów jest coraz mniejsza. Warto dodać, że zespól powstał niemal równocześnie z Klubem „Niedźwiadek” na przełomie lat 1958/59. Początkowo grupa przyjęła nazwę „Miś’ by w połowie lat sześćdziesiątych zmienić ją na „Przemyskie Niedźwiadki”. Po wielu latach przerwy powrócili jako „Przemyskie dinozaury”, jednak obecnie ponownie występują jako „Przemyskie Niedźwiadki”. W czasie największej aktywności byli najlepszą grupą w dawnym województwie rzeszowskim oraz dobrze znanym zespołem w całej Polsce.

Skład kilkakrotnie ulęgał zmianie. Obecność w nim zaznaczyło wiele znanych przemyskich postaci. Jego członkowie znani są do dnia dzisiejszego w całej Polsce. Przemyślanin Andrzej Nebeski, założyciel grupy „A.B.C.” to także dawny muzyk „Przemyskich Niedźwiadków”. Zespół w ostatnią niedzielę lutego wystąpił w składzie:Mieczysław Iwaneczko – perkusja, Zbigniew Skoczylas – saksofon, Zbigniew Kuczyński – gitara prowadząca, Andrzej Kuźma - instrumenty klawiszowe, Andrzej Preis – gitara basowa, Bożena Bębnowicz – wokalistka. Koncert prowadził Tadeusz Wiśniewski.

Przemyskie Niedźwiadki

Widownia tego wieczoru zaczęła zapełniać się na długo przed rozpoczęciem koncertu. Wierni słuchacze z podnieceniem oczekiwali na rozpoczęcie. Sądząc po przyprószonych siwizną skroniach znają zespół od wielu lat, niektórzy zapewne od samego początku. Choć widzowie w tym przedziale wiekowym stanowili większość, to jednak nie zabrakło znacznie młodszych fanów.

Repertuar, jakprzystało na legendę był również bardzo znany. „Angelina”, „O mnie się nie martw”, „Jadą wozy kolorowe”, „Mały Książe” i wiele innych utworów doprowadzało słuchaczy do prawdziwej euforii. Nasuwa się porównanie z koncertami również legendarnej czwórki z Liverpool. Oczywiście skala jak i natężenie wielokrotnie mniejsze, lecz samo zjawisko podobne. Wskrzeszone wspomnienia oraz radość na twarzach słuchaczy to największa zapłata dla zespołu, który gra za darmo. „Przemyskie Niedźwiadki” za nic mają upływający czas, o czym świadczą kolejne planowane koncerty. Chcą grać w starych składach jak za dawnych lat.



Autor: Tomasz Beliński

Tekst oraz zdjęcia pochodzą ze strony Przemyskiego Centrum Kultury i Nauki.
www.kultura.przemysl.pl
PCKiN