Pielęgniarki miały już uzgodnione warunki ugody, ale okazało się, że w szpitalnej kasie jest prawdopodobnie więcej pieniędzy na podwyżki niż wykazał to dyrektor. Związki poprosiły o wyjaśnienia, czas na to dały do 6 października. Jeżeli kolejne rozmowy nie przyniosą oczekiwanych przez nie efektów, to 9 października protest ma zostać zaostrzony.
Na razie szpital jest oplakatowany i oflagowany, pielęgniarki chodzą ubrane na czarno, ale już nie głodują i nie okupują korytarza przed gabinetem dyrektora. Podwyżek - od ponad tygodnia - domaga się prawie 600 przemyskich pielęgniarek i położnych. Strajk głodowy rozpoczęło 5 pielęgniarek, w połowie tygodnia było ich już 13.
Źródło: Radio Rzeszów