Przemyśl - nasze miasto całą dobę

Niemen - Rzeka Wspomnień

data dodania: 2008-01-21
aktualizacja: 2008-01-21 22:42:05
Odpowiadając na oczekiwania przemyskich miłośników Melpomeny, Dyrektor Przemyskiego Centrum Kultury i Nauki ZAMEK Renata Nowakowska wprowadziła w życie własny, nowatorski projekt pod nazwą ZIMOWE TEATRALIA. Drugą propozycją w ramach tej imprezy był spektakl muzyczny Niemen – Rzeka Wspomnień.

 

Widowisko poświęcone było pamięci Czesława Niemena, a udział w nim wzięli artyści scen warszawskich. Spektakl odbył się prawie dokładnie w czwartą rocznicę śmierci tego wielkiego artysty, który pogrążył w rozpaczy swoich fanów 17 stycznia 2004 roku „przechodząc na drugą stronę”. Piosenki legendy polskiej sceny big-beatu lat 60-tych wykonali Margita Ślizowska i Marcin Kołaczkowski. Margita Ślizowska znana jest ze współpracy z wieloma muzykami, między innymi Mirosławem Czyżykiewiczem, Urszulą oraz Natalią Kukulską. Marcin Kołaczkowski to absolwent Wydziału Aktorskiego warszawskiej Akademii Teatralnej, brał udział wlicznych recitalach, występował także w teatrze i telewizji. Ślizowska i Kołaczkowski współpracowali już ze sobą - w zeszłym roku przygotowali razem recital „Pamięta MY o Osieckiej”, z którego utwory zostały wydane na płycie. W programie „Niemen - Rzeka wspomnień” dwójce wokalistów towarzyszył „Kameleon Sekstet” w składzie: Hadrian Filip Tabęcki (pianino), Maciej Szczyciński (gitara basowa), Radosław Kiszewski (trąbka, skrzypce), Paweł Stankiewicz (gitara elektryczna), Bartłomiej Krauz (akordeon, instrumenty klawiszowe) i Piotr Maślanka (perkusja). Zabawa, wspomnienie, trochę smutku, nostalgii, ale też dużo radości - to wszystko mieszało się ze sobą w tym przedstawieniu. Spektakl zbudowany był w formie audycji radiowej - spiker (Mieczysław Morański) komentował koncert, wprowadzając dodatkowo wypowiedzi o wydarzeniach z tamtych lat, a także różne informacje z życia sławnego muzyka. Przedstawienie było niezmiernie dynamiczne oraz barwne, a przy tym w ciekawej aranżacji. Na początku i na końcu tego spektaklu usłyszeliśmy prawdziwy głos głównego bohatera tego wieczoru, choć niestety tylko z taśmy. Podniosłość tej chwili wszyscy artyści wyrazili słuchając tego na stojąco ze spuszczonymi w zadumie głowami. Były to momenty, w których niejednemu obecnemu na wypełnionej po brzegi sali przeszedł po plecach dreszcz. Całość świetna – brawo!

Ważnym elementem każdego widowiska jest spotkanie z artystami w zamkowej Galerii po zakończeniu spektaklu. Można wtedy „stanąć oko w oko” z wykonawcą, porozmawiać, a także uzyskać cenny autograf. Tym razem odbyło się to tak jak poprzednio w wyjątkowo dużym gronie.


Tomasz Beliński


Tekst oraz zdjęcia pochodzą ze strony Przemyskiego Centrum Kultury i Nauki "Zamek" - www.kultura.przemysl.pl