Tym pierwszym był chroniony Konwencją Waszyngtońską koralowiec, którego przewoziła 40-letnia obywatelka Ukrainy. Jak wyjaśniła, nie wiedziała, iż prawo zabrania przewożenia okazów CITES bez stosownych dokumentów. Brak świadomości nie wyklucza jednak odpowiedzialności karnej, stąd też dalsze czynności w tej sprawie prowadzi przemyska policja.

Jest to pierwszy koralowiec ujawniony w bieżącym roku przez funkcjonariuszy Izby Celnej w Przemyślu; w okresie ostatnich dwóch lat ujawnionych zostało aż 214 sztuk koralowców.

Drugim ujawnieniem były wyprawioneskóry, przewożone przez jarosławianina, który wracał z Ukrainy samochodem ciężarowym. Zgodnie ze deklaracją, samochód miał być pusty. Funkcjonariusz postanowił jednak osobiście sprawdzić część ładunkową, gdzie, ku zaskoczeniu nawet kierowcy, w foliowym worku znalazł aż 240 sztuk wyprawionych skór z nutrii argentyńskiej.

Na koniec o nowej metodzie na ukrycie przewożonych papierosów, które stanowiły nadzienie całkiem jeszcze ciepłych... krokietów. Oprócz pomysłowości podróżnego docenić należy także niezawodny, jak się okazuje, celniczy nos, który nie dał się zwieść dominującemu zapachowi świeżo przygotowanego dania.


Izba Celna Przemyśl