Przemyśl - nasze miasto całą dobę

Szpital odmówił natychmiastowego przyjęcia pacjenta - 58-latek zmarł na ulicy

data dodania: 2018-01-14
aktualizacja: 2018-01-14 20:31:48
Sprawą zajęła się już Prokuratura Okręgowa w Przemyślu. Tymczasem przemyski szpital im. św. Ojca Pio w Przemyślu nie ma sobie nic do zarzucenia.

- W sytuacjach, kiedy pacjent zostaje skierowany do szpitala przez lekarza podstawowej opieki zdrowotnej i nie przyjeżdża transportem medycznym, jego stan zdrowia ocenia lekarz dyżurny. I jeśli z wywiadu wynika, że ten stan nie zagraża życiu i zdrowiu pacjenta, to ustalany jest termin przyjęcia na najbliższy możliwy dzień - informuje rzecznik szpitala.

Bogusław Rusin (+58 l.) umarł na ulicy. Był w takim stanie, że nie mogli mu już pomóc ani przechodnie, ani wezwani przez nich ratownicy pogotowia.

- Nawet go nie zbadali, tylko kazali przyjść nazajutrz. To skandal - oskarża szpital im. św. Ojca Pio w Przemyślu (woj. podkarpackie) syn ofiary.

- Odwiedził swoją lekarkę rodzinną. Nie spodobały jej się objawy i stan serca taty na obrazie EKG. Tata nie pił, nie palił, większych problemów ze zdrowiem nie miał, ale cierpiał na nadciśnienie tętnicze. A teraz pani doktor rozpoznała u niego dusznicę bolesną. To ciężka choroba serca. Nieleczona potrafi zabić - opowiada Mateusz Rusin.

Lekarka z miejsca wypisałapacjentowi skierowanie do szpitala. Jednak dyżurujący na kardiologii lekarz stwierdził, że na oddziale nie ma miejsca. - Wziął skierowanie taty, na odwrocie napisał, że przyjęcie na oddział odbędzie się następnego dnia i tyle. Może gdyby chociaż zlecił badania, to tata by dzisiaj żył. Nie umarłby na chodniku - mówił ze smutkiem syn zmarłego.

 

 

W oparciu o se.pl. Data 14.01.2018.