Sobotnia część święta rozpoczęła się od rozgrywanego w strugach deszczu meczu piłki nożnej Samorządowcy – Prawnicy. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem tych pierwszych 5:3 (1:1), którzy zrewanżowali się za ubiegłoroczną porażkę i odzyskali „Puchar Prezydenta Miasta Przemyśla i Prezesa Sądu Okręgowego i Prokuratora Okręgowego”.
Kolejne atrakcje tegorocznej Wincentiady czekały w Rynku. Tam, oprócz stoisk reklamowo-promocyjnych, zbudowano specjalną, XVII-wieczną osadę rzemieślniczo-rycerską. Każdy chętny mógł wziąć udział w turniejach o „złotą kuszę” czy „złotą strzałę” lub też spróbować strzelić z piszczela, broni używanej przez Kozaków. Odbywały się również pokazy walk rycerskich i rzemiosła, jak choćby bicie monety czy wypiek chleba.
Oficjalna inauguracja Wincentiady nastąpiła o godzinie 16:00 odegraniem hejnału przemyskiego. Po niej odbyło się historyczne widowisko przedstawiające najazd Rakoczego na Przemyśl, który miał miejsce w 1657 roku. Jak przed laty,wojsko siedmiogrodzko-kozackie uderzyło na klasztor oo. Reformatów. Po splądrowaniu i podpaleniu kościoła zaatakowali miejskie mury. Tutaj jednak, przy wydatnej pomocy św. Wincentego, obrońcy miasta odparli atak, krwawo rozprawiając się z najeźdźcami. Gdy walki ustały, polem bitwy przeszła procesja niosąc relikwie patrona miasta.
Po rekonstrukcji bitwy w Rynku ponownie odbywały się pokazy strzeleckie, a także konkursy. Jeden z nich polegał na jak najdłuższym utrzymaniu na wyprostowanych rękach ważących 12 kilogramów kolczug. Do konkurencji zgłosiło się sześciu śmiałków, a zwycięzca wytrzymał 47 uderzeń bębna.
Sobotni wieczór zarezerwowany był już na koncerty, między którymi odbył się taniec z pochodniami. O godzinie 20 na scenie zaprezentował się zespół Fioretti, znany m.in. z tegorocznych Franciszkańskich Spotkań Młodzieży i Odpustu Kalwaryjskiego. Po franciszkańskich rytmach, w Rynku zaczął królować hip-hop, a to dzięki przemyskiemu duetowi DNA & Gal. Oba koncerty zgromadziły liczną, wspaniale bawiąca siępubliczność, która nie chciała wypuścić swoich ulubieńców. Niestety koncerty musiały zakończyć się przed godz. 22, a to z powodu ciszy nocnej. Po ostatnim koncercie tłum „łowców autografów” obległ Gala, który nie wytrzymał naporu fanów i po pewnym czasie salwował się ucieczką. Pamiętać jednak należy, że wokalista wspomnianego duetu wystąpił mimo wysokiej gorączki.
Drugi dzień święta również rozpoczął się na sportowo. Na plaży miejskiej odbył się turniej siatkówki plażowej kobiet i mężczyzn. Wśród pań triumfował duet Aleksandra Kępczyńska / Joanna Wiśniowska, a wśród panów Krzysztof Luft i Paweł Łoza (więcej informacji na stronie http://www.siatkowkaplazowa-przemysl.blo.pl ).
O 12:30 w kościele Ojców Franciszkanów odprawiona została Msza święta w intencji miasta, po której ulicami Serbańską, Kazimierza Wielkiego i Franciszkańską przeszła procesja z relikwiami świętego Wincentego. Odbywającasię co roku jest nawiązaniem do tej z 1657 r., która jak mówi legenda wyparła z miasta wojska Rakoczego.
Niedziela to także przekrój przez różne gatunki muzyczne. Jako pierwszy zaprezentował się chór „Gospel”, a po nim prezentująca przeboje rock `n` rollowe grupa „Rotacja”. Przed kolejnym koncertem – rhytm & bluesowego zespołu „Gang Olsena”, miało miejsce wręczenie nagród zwycięzcom konkursu „Przemyśl – moje miejsce magiczne”. W dziedzinie prac plastycznych nagrodę za cykl 4 fotografii przedstawiających panoramę miasta otrzymał szesnastoletni Krzysztof Kmiotek, natomiast wyróżnienie przypadło Małgorzacie Piotrowicz. W dziedzinie prac literackich wyróżnienie I stopnia otrzymali Adam Magiera i Rafał Paśko, a II stopnia Agnieszka Bobowska i Maciej Stopa.
Było coś dla duszy, było też dla ciała. Po siedemnastej nastąpiła degustacja ciasta przedstawiającego herb miasta. Wypiek składał się z dwóch warstw: masy orzechowej i powidła morelowego, a do jegoprodukcji zużyto 45 kg mąki i 4 tysiące jaj. Chętnych do spróbowania chociaż jednej z siedmiu tysięcy porcji nie brakowało, a po degustacji schody grodzkie bardziej przypominały schody czekoladowe.
Dwudniowe dni patrona miasta zakończył półtoragodzinny koncert IRY, który zgromadził blisko 9-tysięczną, żywo reagującą widownię.
Tegoroczna Wincentiada była ze wszech miar udaną imprezą, podczas której - zarówno w sobotę, jak i w niedzielę – publiczność dopisała, a jej podsumowaniem niech będą słowa konferansjera imprezy Andrzeja Orzechowskiego: „Przemyśl respect!”.