Przemyśl - nasze miasto całą dobę

Wychudzony strażnik

data dodania: 2007-07-07
aktualizacja: 2007-07-07 18:42:19
Trzy psy, bez jedzenia i picia, uwiązane na metrowym łańcuchu, miały pilnować pola przed dzikami.

 

Zapewne ich los nie zmieniłby się, gdyby nie pewna osoba, która poinformowała o tym lecznicę dla zwierząt „Adę”.
- Informacje o psach otrzymaliśmy drogą mailową od dziewczyny, która wybrała się z mamą na grzyby do lasu w Witoszyńcach – mówi lekarz weterynarii Radosław Fedaczyński.
Pierwszy z zauważonych psów przywiązany był metrowej długości łańcuchem, a za schronienie służyła mu stara szafka, ustawiona w nasłonecznionym miejscu. Pies był tak wychudzony, że przez sierść prześwitywały mu żebra. Podobne, skandaliczne warunki do życia miały dwa pozostałe pieski.
- Sprawą zainteresowała się policja. Właściciel obiecał, że psy będzie wypuszczał na pole tylko w nocy, a do tego zrobi im lepsze schronienie – dodaje R. Fedaczyński.
Stan psów będzie na bieżąco monitorowany i wszelkie uchybienia zgłaszane na policję.

Podobny przypadek miał miejsce we wrześniu minionego roku. Wtedy to, na polu kukurydzy w Wapowcach, odnaleziono uwiązanego na półtorametrowym łańcuchuchorego psa, który za schronienie miał kilka zbitych desek, a zamiast wody i karmy, jedynie brudny i pusty garnek. Zwierzęciem zaopiekowano się w lecznicy „Ada”, a mężczyzna , który znalazł tego cierpiącego pieska, założył specjalną aukcję Allegro przeznaczoną na finansowanie leczenia.

     


ŁTK
Zdjęcia: Jakub Kotowicz