Już w młodości jako junior grał w Żurawiance końcem lat trzydziestych ubiegłego wieku, aby następnie odbyć niebywałą tułaczkę poprzez nieludzkie łagry Syberii, bezludne Stepy Kazachstanu, spieczone słońcem pustkowia Persji, piaski Palestyny by z polskim Korpusem generała Władysława Andersa zdobywać Klasztor Monte Cassino. Nie dane mu było bezpośrednio po bitwie powrócić do rodzinnej Żurawicy i opuścić czerwone maki włoskiego Lacjum, a z konieczności wraz z całym korpusem przedostał się do Wielkiej Brytanii. Właśnie tam na wyspach, już po demobilizacji nie rozstał się z piłką i Jego piłkarskim kunsztem zainteresował się czołowy angielski klub Aston Villa. Jednak nostalgia za Żurawicą zwyciężyła i pod koniec lat czterdziestych wrócił do kraju, rozpoczynając wspaniałą kartę w drużynie Żurawianki, którą zawodniczo zakończył w połowie lat pięćdziesiątych. Nie rozstał się z klubem bo pełnił w nim wyłącznie społecznie różne funkcje, m. in. trenera, członka zarządu, a ostatnio już tylko wielkiego i oddanego sympatyka Żurawianki.
W tym uroczystym dniu Panie Władysławie proszę przyjąć w imieniu Redakcji Przemysl24.pl szczere podziękowania za patriotyczną i obywatelską postawę, za wzór prawdziwego sportowca. Dziękujemy za wszystkie dobra, jakie Pan w swoim długim życiu przysporzył Polsce, Żurawicy i Żurawiance . Życzymy Panu wielu, wielu lat życia w zdrowiu i pogody ducha, która Pana nigdy nie opuszcza!!! Szczęść Boże Panie Władysławie!!!