Piast Tuczempy - Czuwaj Przemyśl 2-2 (1-0)
Bramki:
1-0 Kubas 37' (kar.)
1-1 Rybkiewicz 77'
1-2 Harłacz 87'
2-2 Iwański 90'+1
Żółte kartki: Kilian, Kitor, Zielenkiewicz, Rybkiewicz.
Czerwona kartka: Szostak.
Czuwaj: Aleksander - Kitor, Galanty (46' Szostak), Klepacki, Harłacz - Kilian (62' Małecki), Zielenkiewicz, Błaszczyk, Zając - Kocur (86' Oczoś), Rybkiewicz.
Na początku bliżsi strzelenia bramki byli gospodarze, kiedy w 10 min po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę głową na rzut rożny wybił Galanty. Dwie minuty później znów zaatakował Piast. Tym razem piłka przeleciała nad poprzeczką a następnie obok słupka. W 23 min żółty kartonik głową ujrzał Rafał Kilian i od tego momentu gra Kolejarza stała się bardziej nerwowa. W 37 min. w polu karnym faulowany był przez Kitora zawodnik Piasta i sędzia wskazał na "wapno". Zawodnik z Tuczemp pewniewykonał "jedenastkę" i do przerwy utrzymał się wynik 1-0.
Druga część spotkania to ciągle padający deszcz i nieskuteczne ataki Czuwaju. W 53 min. sam na sam przed bramkarzem stanął Błaszczyk jednak sędzia odgwizdał pozycję spaloną. Sześć minut później piłkę nad poprzeczkę posłał Zając. 70 min to znów atak Kolejarza, tym razem znów strzelał Błąszczyk i znów nie skutecznie. Swoich sił próbował również Kocur który chwilę po strzale "Hieny" oddał groźny strzał z dystansu. Nikt nie był w stanie pokonać bramkarza Piasta, aż do 79 min kiedy piłkę głową do siatki skierował Marek Rybkiewicz. Od tego momentu Czuwaj złapał wiatr w żagle i jeszcze bardziej napierał na bramkę przeciwnika. Ich głowy ostudziła jednak w 85 min czerwona kartka dla Piotra Szostka za faul na przeciwniku. W 86 min trener Stefanowski przeprowadził zmianę: za Kocura wszedł Oczoś i to właśnie za jego sprawką Czuwaj pierwszy raz wysunął się na prowadzanie, kiedy w 87 min przejął długie podanie z połowy boiska na 8 metrze i zagrał do Harłacza,który bez problemu umieścił piłkę w siatce. Gdy każdy był pewny trzech punktów, a kibice z Tuczemp zaczęli opuszczać stadion piłkarze Piasta zaatakowali i jak się okazało opłaciło im się to gdyż w doliczonym czasie gry po błędzie Aleksandra uratowali remis.
W meczu żółtą kartkę ujrzał Marek Rybkiewicz, a to oznacza że w kolejnym meczu nie zobaczymy go na boisku.
www.czuwaj-przemysl.pl