Do 27. minuty inicjatywa, z małymi wyjątkami, należała do polonistów, którzy grali spokojne i mądre akcje. Kreował je świetnie usposobiony Krzysztof Kalinowski. Trzy minuty przed końcem trzeciej kwarty goście wygrywali już 52:37. Jeszcze kilka trafień i Polonia nie wypuściłaby pewnie szansy z rąk. W tym momencie los uśmiechnął się jednak do krośnian – najpierw 4. faul złapał Daniel Puchalski, a po chwili to samo spotkało Kalinowskiego. Obaj gracze usiedli na ławie, co gospodarze skrzętniewykorzystali. Po 30 min. Przegrywali tylko 7 „oczkami”.
Zaraz na początku 5. przewinienie złapał Puchalski i szanse MOSiR-u zaczęły rosnąć. W 35 min. Polonia była jeszcze na plusie (67:62), ale w tym momencie „głos zabrał” Sebastian Kamiński (13 pkt. w IV kwarcie). Po jego trójce przemyślanie przegrywali (67:68), prowadzenia już nie odzyskali, ale walczyli do końca. 18 sekund przed syreną po szalonej trójce Bala MOSiR wygrywał tylko 78:76.
tor
Tekst pochodzi z Gazety Codziennej „Nowiny”
W pozostałych meczach:
MCKiS JBL Jaworzno - Rosabud Piotrówka 88 : 60
AZS Radom - Mickiewicz Katowice 92 : 84
AZS AWF Katowice - GKS Sitkówka-Nowiny 86 : 91
Basket Kraków - MMKS Dąbrowa Górn. 57 :104
Piotrcovia Piotrków - CracoviaKraków 79 : 86
UMKS Kielce - Big Star Tychy 73 : 83