Sąd przyjął, że w sprawie nie udało sie jednoznacznie ustalić, iż obwinieni byli na stadionie w chwili ekscesów. Dowody z nagrań dostarczne przez policję oraz przez samych obwinionych i zeznania świadków nie potwierdziły w 100% chuligańskich wybryków obwinionych. Dla przykładu na żadnym z nagrań nie udało się zidentyfikować obwinionych - poinformowała Lucyna Oleszek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Przemyślu.
Wydając wyrok uniewinniający Sąd zastosował podstawową zasadę procesu karnego "in dubio pro reo - nie dające się usunąć watpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego".