Mecz w Katowicach miał dość wyrównany przebieg. W I połowie wynik oscylował wokół remisu, dopiero w samej końcówce tej części gry Czuwaj - za sprawą Przemysława Korobczaka - wypracował dwubramkową przewagę.
Przemyślanie świetnie zaczęli II połowę i w 40 min., po trafieniu Pawła Stołowskiego, wygrywali 32:25. Później jednak stanęli. Stracili osiem bramek z rzędu i na 11 minut przed końcem przegrywali 32:33. Na szczęście w samej końcówce Czuwaj przyspieszył i w trzy minuty znokautował akademików z Katowic.
Najskuteczniejszy w szeregach przemyślan był Paweł Stołowski, zdobywca 15 bramek. Po raz kolejny świetnie spisał się też Łukasz Kalinowski, który zaliczył 9 trafień.
- Chimerycznie, ale zwycięsko - podsumował wyjazd do Katowic szkoleniowiec zasańskiej "siódemki", Piotr Kroczek. Czuwaj grał bowiem chwilami kiepsko, chwilami znakomicie, najważniejsze jednak że wciąż walczy o pierwszoligowe przepustki. Przemyślanie tracą tylko dwa punkty do Viretu Zawiercie, bo główny rywal w walce o drugiemiejsce w tabeli przegrał z Pogonią Ruda Śląska 24:28.