Przemyśl - nasze miasto całą dobę

Nieprzyjazny sparring

data dodania: 2009-03-05
aktualizacja: 2009-03-05 22:56:15
Mecz Polonii Przemyśl z Orłem Przeworsk miał być kolejną grą kontrolną przed rozpoczynającą się za tydzień rundą wiosenną. Spotkanie zakończyło się skandalem. Polonia zeszła z boiska po tym, gdy trener Orła wybił dwa zęby piłkarzowi Polonii.

To był - tylko z nazwy - mecz towarzyski. Mimo to emocji nie brakowało. Już przed spotkaniem pojawiły się problemy, bo boisko Polonii nie nadawało się do gry. Obie drużyny ruszyły więc do Ruszelczyc. Tamtejsze boisko pokrywała cienka warstwa suchego śniegu, obie jedenastki były jednak w miarę zadowolone ze stanu murawy.

Zażarta walka trwała od początku meczu. Pierwszy gol padł po kwadransie gry. Po trafieniu Grzegorza Kubasa Polonia wygrywała 1:0. Piłkarze Orła groźnie kontratakowali, lecz strzały Szymańskiego i Wojtasa nie przyniosły wyrównania. Bramka na 1:1 padła dopiero w 45. min - wtedy to po błędzie Kubasa, Szymański bez problemu pokonał bramkarza przemyślan.

W drugiej połowie Polonia przyspieszyła... "Goście coraz częściej uciekali się do gry faul. W 70. min grający trener przeworszczan - w swoim stylu, łokciem, w wyskoku - uderzył W. Śledzia, wybijając mu dwa zęby. W takim wypadku dalsza gra nie miała już sensu" - relacjonuje oficjalna strona Polonii. Piłkarze zeszli z boiska i sędzia musiałzakończyć ten pojedynek.

W sobotę o godz. 10, w ostatnim meczu przed rozpoczynającą się 14 marca rundą wiosenną rozgrywek IV ligi, Polonia zagra na wyjeździe z Golbaluxem Wiązownica.