Przemyśl - nasze miasto całą dobę

Powtórka z jesieni na inaugurację wiosny

data dodania: 2008-03-12
aktualizacja: 2008-03-12 18:58:29
W powtórzonym meczu z I kolejki piłkarze Żurawianki zremisowali bezbramkowo z Polonią.


Żurawianka Żurawica - Polonia Przemyśl 0:0

Żurawianka:
Kurosz - Mach, M. Bąk, Gierczak, Gorczyca - Tyrawski, Ł. Bąk, Rudnicki (62' Kowalik), Harłacz (77' Gręda) - Biega, Gawłowski.

Polonia:
Szramowiat - Jabłoński, Rogowski, Gwóźdź, Strzałkowski - Szczygieł, Marszałek (46' Wojtowicz), Kot - Hajduk, Kubas (59' Gierczak K.), Chlastawa.

Żółte kartki: Tyrawski (Żurawianka).

 

Powtórzony mecz z pierwszej kolejki rundy jesiennej obecnego sezonu zakończył się bezbramkowym remisem i tak na dobrą sprawę Polonia w wyniku tej batalii straciła 2 punkty, gdyż w pierwszym meczu do chwili jego przerwania (75min) prowadziła 1:0 i była bardzo bliska odniesienia zwycięstwa.

Dzisiejszy mecz stał na bardzo przeciętnym poziomie. Dużo było walki na całej długosci i szerokości boiska. Można by powiedzieć, że ambicja i dobre chęci paraliżowały poczynania piłkarzy obu jedenastek. Gra toczyła sie przeważnie w środkowej częsci boiska a sytuacji podbramkowychpoliczyć by można na palcach jednej reki. W pierwszej połowie lepsze wrażenie pozostawili po sobie gospodarze. Mieli tez jedną bramkową pozycję, kiedy to Łukasz Bąk uruchomił na skrzydle Łukasza Rudnickiego a ten fatalnie przestrzelił. Gospodarze próbowali jeszcze w 39 min jednak Maciej Bak z rzutu wolnego trafił w mur a dobitka w jego wykonaniu stała się łupem Maćka Szramowiata. Polonia mogła zdobyć gola w 25 min. Dośrodkowania Marka Gwoździa z prawej strony nie wykorzystał Paweł Chlastawa, nie trafiając czysto w piłkę. W drugiej częsci dominowała Polonia, mając więcej z gry. Już pierwsza akcja polonistów mogła dać im prowadzenie, jednak strzał Pawła Chlastawy sparował Robert Kurosz i obrońcy w pore zażegnali niebezpieczeństwu. W 61 min po rzucie rożnym Andrzeja Kota, Mirosław Jabłoński strzałem głowa trafia w słupek. W 69 min Grzegorz Hajduk uderzeniem z woleja przenosi piłkę nad poprzeczką, a minutę później Andrzej Kot przedobrzył w polu karnym i zamiast strzelać będąc w dobrej sytuacji wdał się w jeszcze jedną kiwke i po okazji. Gospodarze w drugiej częscitylko raz zagrozili naszej bramce. Maciej Szramowiat i nstynktownie obronił zaskakujące uderzenie Marcina Macha w 68 min.

W niedzielę 16.03. o godz 11 obie drużyny spotkają się raz jeszcze. Tym razem w Przemyślu w ramach pierwszej kolejki rundy wiosennej.


(Eli)
www.mkspolonia.pl