Przemyśl - nasze miasto całą dobę

Rozhartowali Stal

data dodania: 2007-09-02
aktualizacja: 2007-09-02 11:12:31
Piłkarze Polonii w meczu ze Stalą Mielec w pełni zrehabilitowali się za środową porażkę w Nowej Sarzynie z Unią.


Polonia - Stal Mielec 3:0 (3:0)

Bramki:
1:0 Kot 2'
2:0 Hajduk 8'
3:0 Kot 28'

Polonia: Daniel - Rogowski (ż), Załoga, Pawlisz, Strzałkowski (57' Stępień) - Padiasek, Jabłoński, Kot, Gwóźdź - Albingier, Hajduk (76' K. Gierczak).

Stal Mielec: Ćwiczak - Gilarski, Czopko, Fryc, Getingier - Sekuła (46' Porzuczek), Ryniewicz, Skiba (46' Korab), Kędzior, Jędryka (63' Popielarz), Ryguła (62' Zima).

Żółte kartki: Rogowski (Polonia)

Sędziował: Remigiusz Bieda - Rzeszów.

 

Scenariusz pierwszej połowy był prawie identyczny jak w Nowej Sarzynie. Szybko zdobyte gole ustawiły mecz. Już druga minuta przyniosła bramkę. Grzegorz Hajduk, będący w polu karnym, przytomnie wycofał piłkę do nadbiegającego Andrzeja Kota, a ten z kolei płaskim strzałem z 18 metrów nie dał żadnych szans obrony Łukaszowi Ćwiczakowi. Sześć minut później było jużdwa do zera. Rzut wolny z narożnika pola karnego wykonywał Andrzej Kot. Uderzył płasko po ziemi. Po drodze lot piłki lekko zmienił Grzegorz Hajduk i ta obok zdezorientowanego Ćwiczaka wpadła do bramki. Szybkie prowadzenie uspokoiło nieco szeregi gospodarzy, którzy zaczęli grać swobodnie i z polotem.

W 15 minucie mogło być trzy do zera. Przepiękną akcję w wykonaniu tercetu Marek Gwóźdź, Grzegorz Hajduk, Tomasz Albingier, ten ostatni zakończył strzałem z woleja tuż nad poprzeczką . Jednak 3:0 pojawiło się na tablicy wyników w 28 minucie. Ponownie, bardzo aktywny tego dnia Grzegorz Hajduk wspaniale obsłużył Andrzeja Kota, a ten przepięknym lobem podwyższył wynik. W tej części gry goście nie mieli nic do powiedzenia. Dodać należy, że pierwszy i to niecelny strzał na nasza bramkę oddali dopiero w 29 minucie. Przyznać należy jednak, że drużyna Stali prowadziła otwartą grę stąd też mecz był żywym i ciekawym widowiskiem.

Scenariusz drugiej części, na szczęście dla nas nie był podobny do meczu w Nowej Sarzynie. Goście nie zdobyli szybko dwóch goli jakPolonia w meczu z Unią. Polonia ograniczyła się do obrony korzystnego rezultatu, goście zaś posiadali optyczną przewagę, której nie udokumentowali choćby jednym golem. Dobre pozycje bramkowe ze strony Stali mieli: Łukasz Korab (47'), Ireneusz Ryniewicz (49') oraz Krystian Getinger (54', 67'). Uderzenie z rzutu wolnego tego ostatniego w 67 min w pięknym stylu przeniósł nad poprzeczką Wojciech Daniel. Polonia również miała okazje do zdobycia gola. Najlepsze sytuacje to strzał Kamila Padiaska tuż przy słupku (52') i uderzenie głową Pawła Załogi po rogu Andrzeja Kota z trudem obronione przez bramkarza gości.

Polonia wygrała zasłużenie, a forma zaprezentowana zwłaszcza w pierwszej połowie napawa optymizmem przed następnymi meczami. W sobotę (8.09.) wyjeżdżamy na derbowy pojedynek do Jarosławia.

(Eli)
www.mkspolonia.pl