Przemyśl - nasze miasto całą dobę

Z Siarką na remis

data dodania: 2007-04-14
aktualizacja: 2007-04-15 09:55:48
Piłkarze Polonii zmierzyli się dzisiaj z Siarką Tarnobrzeg o miano niepokonanej drużyny w rundzie wiosennej.

Polonia Przemyśl - Siarka Tarnobrzeg 1:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Załoga 13' (karny), 1:1 Szymański 50'

Polonia: Cisek - Rogowski, Załoga, Sałek, Padiasek, Kot (81' Delikat), Gierczak, (46' Telka), Rybkiewicz, (46' Strzałkowski), Quaye, Hajduk, (61' Szczygieł), Gwóźdź.

Siarka: Maj - Papierz, Kozłowski, Leptacz, Pietrucha - Łuczakowski (46' Szymański), Hynowski, Szczytyński, Kabata - Stąporski (71' Pyszczek), Gielarek.

Żółte kartki: Załoga, Sałek - Gielarek

 

Mecz Polonii z Siarką zapowiadany jako hit 22 kolejki stał na przeciętnym poziomie i zakończył się sprawiedliwym podziałem punktów. Tym samym nie ma już w IV lidze zespołu bez straty punktowej w rundzie wiosennej.

Spotkanie dzisiejsze zaczęło się od wzajemnego badania sił. Pierwsi zaatakowali goście. Strzał Przemysława Stąporskiego z ok. 18m pewnie wyłapał Piotr Cisek, a za chwilę groźnego dośrodkowania w pole karne polonistów nie zamknąłżaden z Siarkowców. Polonia przeprowadziła pierwsza groźną akcje w 13 minucie i od razu objęła prowadzenie. Grzegorz Hajduk zdecydował się na strzał zza pola karnego, piłka po drodze do bramki odbiła się od ręki Janusza Hynowskiego i sędzia bez wahania wskazał na rzut karny. Paweł Załoga nie zwykł marnować takich sytuacji. 1:0 dla Polonii.

W 19 min podobna sytuacja miała miejsce pod nasza bramką. Z tym, że zagranie ręką było tuż przed polem karnym. Rzut wolny wykonywał Jacek Leptacz ale trafił w mur polonistów.

W 27 min przed szansą zdobycia gola stanął Lee Quaye. Piłka po uderzeniu głową przez Lee trafiła w plecy jednego z obrońców i skończyło się na rzucie rożnym. Dwie minuty później akcję Quaye - Hajduk, strzałem tuż przy słupku wykończył Kamil Padiasek. Goście w tym fragmencie gry starali się zaskoczyć Ciska strzałami z dystansu, jednak szybowały one daleko od naszej bramki.

Na drugą część spotkania piłkarze Siarki wyszli z mocnym postanowieniem zmiany wyniku na swoją korzyść. Trzeba też przyznać, że chociaż pierwsza część meczu byław miarę wyrównana to w drugiej części gry lepsi byli goście. Częściej byli w posiadaniu piłki i mieli inicjatywę. Szybko doprowadzili do wyrównania. Po błędzie lewej strony naszej defensywy na czystą pozycję wyszedł wprowadzony po przerwie Łukasz Szymański i z bliska pokonał Piotra Ciska. Pięć minut później mocnym uderzeniem z ok. 20m popisał się Michał Gielarek, jednak Cisek tym razem nie dał się zaskoczyć. Na tym zakończyły się sytuacje bramkowe Siarkowców w tym meczu. Polonia na swoje pozycje bramkowe musiała czekać do końcówki meczu. I tak w 89 min Maciej Szczygieł po podaniu Padiaska uderzył obok słupka. Minutę później Tomasz Telka strzelił nad poprzeczką, a w doliczonym już czasie gry Telka powinien zdobyć zwycięskiego gola, jednak jego strzał z 6m instynktownie obronił Mirosław Maj. Chwilę po ty m sędzia zakończył mecz, w którym było dużo walki a mniej sytuacji podbramkowych.


Eli
mkspolonia.pl