Nagle, po niemieckiej stronie miasta rozlega się warkot silników. Ulicą wjeżdżają motocykle a za nimi wtaczają się dwie ciężarówki. Z samochodów wysypują się niemieccy żołnierze, strzelcy z karabinami maszynowymi MG 34 zajmują pozycję. Od ciężarówki odczepiają haubicę LeFH18 kalibru 105 mm.
Radziecki oficer przerywa pranie i z niepokojem przygląda się Niemcom. Nagle zrywa się i biegnie w kierunku posilających się żołnierzy krzycząc i wymachując rękami. Ci podrywają się z miejsca i biegną w kierunku okopu. Rosjanin biegnąc odwraca głowę w przeciwnym kierunku i kątem oka widzi jak ręka niemieckiego oficera stojącego przy sto piątce gwałtownie opada w dół. Podmuch wybuchu rozerwanego pocisku przewraca jego ciało, dookoła sypie się ziemia.
Słychać terkotanie karabinów maszynowych oraz pojedyncze wystrzały mauserów. Raz po raz strzela niemieckahaubica.
Zza ciężarówek wyłaniają się żołnierze dźwigający pontony. Rosjanie widząc, co się dzieje chwytają za karabiny. Nagle na środku Sanu gwałtownie wyrósł wysoki napięć metrów słup wody. To radziecki moździerz ostrzeliwuje rzekę, aby zatrzymać niemiecką przeprawę...*
7-go maja o godzinie 15:30 na rzecze San oraz w okolicach bunkra przy hotelu Gromada została przeprowadzona największa na Podkarpaciu rekonstrukcja militarna, przedstawiająca atak Niemiec na ZSRR w czerwcu 1941. W odtworzeniu tych wydarzeń wzieło udział około 120 osób (w tym z Czech i Słowacji), a także wiele wojskowego sprzętu: moździerze, haubice, motocykle, ciężarówki, ckm-y, armaty oraz ... pontony.
7-go maja byliśmy świadkami forsowania rzeki San przez jednostki Wehrmachtu, zobaczyliśmy obronę radzieckiego bunkra. Jednym słowem zaprezentowany został kawałekhistorii jaka miała miejsce w Przemyślu 65 lat temu.
Głównymi aktorami tego widowiska była – Grupa Rekonstrukcji Historycznej Galicja.
Fotorelacje z tego niecodziennego wydarzenia można obejrzeć w galeriach użytkowników:
GRH „Galicja” powstała w 2004 roku z inicjatywy grupy hobbystów i miłośników historii, aby propagować patriotyzm i wspaniałość historii.
W celach edukacyjnych odtwarzają bitwy jakie miałymiejsce na ziemiach polskich i Europy podczas II wojny światowej, bo jak sami mówią: jedna rekonstrukcja to więcej niż 10 lekcji historii w szkole.
Grupa ma na swym koncie kilka stoczonych bitew i potyczek. Do tej pory największą z nich była „Operacja Hube Kessel”, w której uczestniczyło 80 osób. „Barbarossa nad Sanem”, w której brało udział 180 osób, jest największą rekonstrukcją jaką przeprowadzili.
Po upadku Francji w 1940 r. Niemcy rozpoczęli przygotowania do operacji, której nadali kryptonim "Barbarossa". Za kryptonimem tym krył się plan uderzenia na ZSRR. W ramach jego Grupa Armii "Południe", dowodzona przez feldmarszałka Gerda von Rundstedta, miała prowadzić działania wojenne przeciwko ZSRR na odcinku od Lublina aż po Morze Czarne. Dla przeprowadzenia planowanej ofensywy nawspomnianym odcinku, Przemyśl wraz ze swoją infrastrukturą (szczególnie transportową) odgrywał ważną rolę.
Aby przygotować lewobrzeżny Przemyśl do wojny z ZSRR, Niemcy nakazali opuszczenie domów ludziom mieszkającym w pobliżu brzegu Sanu, a w murze okalającym klasztor Felicjanek wybito otwory strzelnicze i zamaskowano je. W Szkole Handlowej mieszczącej się w budynkach klasztornych sióstr Benedyktynek polecono zakończyć wcześniej naukę, a w okolice Przemyśla przybyły liczne oddziały niemieckie.
Po prawej stronie Sanu do obrony przygotowywali się Rosjanie. Aby utrzymać zdobycze terytorialne ZSRR, zaraz po zajęciu wschodnich terenów Polski, przystąpiło do prac fortyfikacyjnych wzdłuż całej swojej zachodniej granicy. Sam Przemyśl stanowił centrum Przemyskiego Rejonu Umocnień, który obejmując granicę od źródeł Sanu, wzdłuż rzeki po Sieniawę, aż po rzekę Bug w pobliżu Sokala liczył ok. 100 km. Na tym odcinku Rosjanie wybudowali ok. 200 obiektów obronnych. Jednak do czerwca 1941 zdołali wybudować i wyposażyć nie więcej niż 30%zaplanowanych obiektów.
21 czerwca 1941 w południe odebrano hasło "Dortmund", oznaczające atak na ZSRR. Zarządzono alarm, odczytano rozkaz o rozpoczęciu ataku na Związek Radziecki i apel Hitlera do armii i narodu. Oficerowie liniowi otrzymali zalakowane koperty z tajną instrukcją i precyzyjnym planem ataku, które mieli otworzyć po północy. Atak na prawobrzeżny Przemyśl rozpoczął się 22 czerwca 1941 ok. godz. 3 rano zmasowanym ostrzałem artyleryjskim. Już pierwsze pociski uszkodziły budynek poczty przy ul. Mickiewicza. Ostrzelany został także węzeł kolejowy oraz siedziba dowództwa straży granicznej przy ul. Rokitniańskiej. Wkrótce w kupę gruzów zamieniły się zabytkowe kamienice znajdujące się wzdłuż nadbrzeża Sanu, a ogniem pokryte zostały ciągi ulic Dworskiego, Mickiewicza i Słowackiego oraz drogi doprowadzające do miasta.
O godz. 7.10 Niemcy podjęli próbę zdobycia mostu kolejowego na Sanie. Żołnierze bez przeszkód dotarli do połowy mostu, gdzie biała linia symbolizowała granicę niemiecko - radziecką.Po jej przekroczeniu zostali ostrzelani przez Armię Czerwoną z karabinów maszynowych. Niemal wszyscy z nacierających zginęli lub zostali ranni. Ponowny atak na most nastąpił już pod osłoną silnego ostrzału artyleryjskiego, ale i ten załamał się w ogniu radzieckich karabinów maszynowych.
Ok. godz. 10.00 Niemcy przekroczyli San i zaczęli zajmować kolejne ulice i dzielnice prawobrzeżnego Przemyśla. Dosyć szybko całe śródmieście zostało opanowane przez wojska niemieckie. Tymczasem pod Niżankowicami koncentrowały się oddziały radzieckie ściągnięte z letnich poligonów.
22 czerwca ok. godz. 19 dowódca dywizji pułkownik Dementiew wydał rozkaz odbicia z rąk niemieckich Przemyśla. Główny kontratak radziecki nastąpił równocześnie z czterech stron. W jego wyniku Niemcy stracili most kolejowy, który znów znalazł się pod kontrolą ZSRR. W obawie przed jego zniszczeniem artyleria niemiecka, oraz dwa czołgi ustawione przy klasztorze Benedyktynek, położyły ogień zaporowy w całym rejonie mostu na prawym brzegu Sanu. Podczastego, trwającego kilka dni ostrzału niemiecka artyleria obróciła w ruiny znaczną część prawobrzeżnego Przemyśla.
23 czerwca walki trwały od samego rana, a miejscowości w okolicach Medyki kilkakrotnie przechodziły z rąk do rąk. Przewaga sił niemieckich była jednak ogromna. Niemieckie zagony pancerne przełamywały radzieckie linie obronne w rejonie Medyki, Stubna, Lubaczowa, Birczy i Bachowa. W samym Przemyślu natomiast, obawiając się radzieckiego natarcia na lewobrzeżną część miasta, podjęto nadzwyczajne środki.
26 czerwca Niemcy zarządzili przymusową ewakuację mieszkańców nadsańskich domów na odcinku od wioski Ostrów aż po Buszkowice. W opuszczonych domach zostały przygotowane stanowiska obronne z karabinami maszynowymi i moździerzami.
Jednak wojska radzieckie, wobec bardzo szybko postępującego natarcia niemieckiej Grupy Armii Południe,zmuszone zostały do pośpiesznego wycofania się na wschód. W nocy z 26/27 czerwca wojska 99 dywizji piechoty stacjonujące w Przemyślu otrzymały rozkaz bezzwłocznego wycofania się w kierunku Sambora i Stryja. Do godziny 9 rano 27 czerwca praktycznie wszystkie siły radzieckie zostały wycofane z rejonu Przemyśla. Pojedyncze punkty oporu broniły się jeszcze do następnego dnia (najdłużej schron przy ul. Wyb. Piłsudskiego), jednak do wieczora 27 czerwca praktycznie cały prawobrzeżny Przemyśl znalazł się pod kontrolą sił niemieckich.